Efekt jo-jo? Winne są hormony
Osoby z nadwagą starają się pozbyć nadmiaru kilogramów na tysiące sposobów. Często, jeśli uda im się zrzucić na wadze, efekty nie są długotrwałe, a kolejne próby nie przynoszą pożądanych rezultatów. To demotywuje i nie zachęca do zdrowego odżywiania.
To błędne koło, na które osoby z nadwagą są po prostu skazane. Tylko nielicznym udaje się zatrzymać efekty katorżniczej diety. Jak udowodnili naukowcy, jest to uzależnione od stosunku, w jakim w organizmie pozostają hormony apetytu. Hiszpańscy lekarze doszli do wniosku, że to właśnie leptyna i grelina są odpowiedzialne za efekt jo-jo. Tycie mimo wcześniejszej znacznej utraty wagi będzie pewne, jeśli proporcje hormonów są niewłaściwe.
Ana Crujeiras, która przeprowadziła szereg badań dotyczących leczenia otyłości, udowodniła, że osoby, które przed rozpoczęciem diety mają leptynę w większym stężeniu niż grelinę, mają mniejsze szanse na powodzenie kuracji odchudzającej. Taka zależność hormonalna jest niekorzystna dla przebiegu procesu odchudzania i niemal w każdym wypadku prowadzi do wzrostu wagi. Często jest ona nawet wyższa, niż przed rozpoczęciem diety.
Zespół Crujeiras dowiódł, że kontrola nad hormonami łaknienia dałaby w przyszłości możliwość skutecznego odchudzania. Stąd na pewno warto, przed podjęciem decyzji o odchudzaniu wykonać badania na poziom danych hormonów i ustalić swoje szanse.