Dieta odchudzająca nie pomaga? Spróbuj terapii
Kiedy patrzysz na słodycze trudno Ci odmówić sobie batona, wafelka czy rodzynek w czekoladzie? A jeśli już uda Ci się powstrzymać to myśl o łakociach cały czas zaprząta Ci głowę? Do tego kolejne centymetry w talii przybywają? Być może nie pomoże Ci już odchudzanie tylko terapia uzależnieniowa. Bo Twój problem to już nie zwykłe łakomstwo a poważny nałóg.
Dziwisz się? To może być prawda. Uzależnienie nie dotyczy tylko alkoholu, narkotyków czy pracy. W równie poważne kłopoty może wpędzić Cię miłość do słodyczy. Jeśli nie możesz jej przezwyciężyć to najlepszy znak, że musisz coś z tym zrobić. Wówczas nie ma innego wyjścia niż tylko udać się o pomoc do specjalisty.
Nadmierne spożywanie słodyczy, napady głodu węglowodanowego mają często głębsze podłoże niż tylko chęć zaspokojenia swojego podniebienia. Jedzenie czekolady przenosi człowieka w inny wymiar, wywołuje dobre emocje, do których chce się wracać. Odstresowuje i wywołuje natychmiastowy relaks. Dlatego uzależnieni od słodyczy zachowują się podobnie do uzależnionych od alkoholu czy innych używek. W kilku miejscach w domu, w pracy, w samochodzie, chowają słodycze, a w przypadku kryzysu emocjonalnego nic nie powstrzymuje ich przed pałaszowaniem zapasów. Kiedy akurat nie mają nic pod ręką odczuwają głód, tak jak inni uzależnieni – to naturalna reakcja w stanie abstynencji.
Dlatego zmiana diety, w przypadku oznak nałogu, jest bardzo trudna, sięga sfery psychicznej, a tej, bez dużego wysiłku nie da się “przemeblować”. Uzależnienie takie co prawda nie szkodzi zdrowiu, ani życiu (wyłączając skrajne przypadki), ale podporządkowuje życie stałej nieodpartej potrzebie. Im dłużej trwa, tym większy kłopot powoduje.
terapia… hm… dla mnie terapią było odbicie w lustrze 😉 musiałam coś zmienić. pomógł mi chłopak, który przerzucił się razem ze mną na gotowane posiłki. co do słodyczy, odkryliśmy sorbety z Grycana 😉 są genialne, zdrowe i niskokaloryczne 😀